"The Raven" to w zasadzie
detektywistyczne kino osadzone w połowie XIX stulecia jedynie w celu
wykorzystania Edgara Allana Poe. Od razu muszę przyznać, iż nie miałem
styczności z twórczością tego amerykańskiego pisarza i po projekcji filmu
raczej ochoty na bliższy kontakt mieć nie będę. W każdym razie nowele Poe (John
Cusack) stają się inspiracją dla seryjnego mordercy, który zuchwałymi
zbrodniami terroryzuje ulice Baltimore. Dla fanów "The Wire" należy podkreślić,
że akcja filmu dzieje się na długo przed tym jak czarni bracia zrobili
Armagedon na ulicach. Dlatego też wśród lokacji filmowych nie ma co szukać
miejscówek na East Coast, a można za to dostać Nowy Sad lub Belgrad (generalnie
dają radę).
źródło: http://www.filmofilia.com/ |
Wracając do fabuły: dzielny
komisarz Fields (Luke Evans) stara się pochwycić seryjnego mordercę, mając za
przydupasa pozbawionego pieniędzy alkożłopa w osobie Poe. Nasz uroczy pisarzyna
jednocześnie podkochuje się w Emily (Alice Eve), córce miejscowego notabla
(Brendan Gleeson), co nadaje filmowi znamiona prawdopodobieństwa. Fabuła nosi
jarzmo ogromnej miałkości, love story typowe, jedyna dobra rzecz to śmierć Poe,
o której wiemy od samego początku (niestety to jak do niej doszło jest
żałosne!). Fields mógłby z powodzeniem przenieść się w czasie i rozpocząć pracę
w CSI. Motywy działania czarnego charakteru są dla mnie wysoce nieprzekonujące.
Myślę po prostu, że scenarzyści dostali grube zaliczki i całkowicie zatracili kreatywność
w obłokach Anielskiego Pyłu. Na temat aktorstwa w „The Raven” nie mam zamiaru
się wypowiadać. Napiszę jedynie, że jestem negatywnie zaskoczony brakiem
Nicolasa Cage’a, gdyż Cusack jest za mało demoniczny jak na taką postać i nie
daje rady.
źródło: http://www.bloodygoodhorror.com/bgh/ |
Jakie zalety można odnaleźć? Film
wygląda nieźle (oprócz ostatniej sceny), czasami bardzo dobrze i w zasadzie to
chyba wszystko. A nie, do zalet mogę zaliczyć fakt, iż 26 milionów USD nie
zostało wydane na kolejną polską komedię lub wysoce ułomne kino batalistyczne.
Dzięki temu dzisiaj zasnę spokojnie.
Ocena: 3/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz