piątek, 10 sierpnia 2012

"Contagion"


W zasadzie nie wiem skąd wzięło się ogromne zajawienie na ten film. Na pewno nie dlatego, że jest zajebisty. Fabułę można streścić jednym zdaniem: wybucha zaraza, a dzielni i wyjątkowo prawi amerykańscy lekarze z CDC w Atlancie stawiają jej czoła. Podkreślam: są to prawdziwy herosi dobroci (można womitować szczęściem). Na ekranie zastęp gwiazd (Gwyneth Paltrow, Laurence Fishburne, Matt Damon, Jude Law, Kate Winslet, Enrico Colantoni) aczkolwiek nic szczególnego z tego nie wynika.

Bardzo trudno było mi ocenić „Contagion”. Projekcja filmu przyniosła mi całkowicie obojętne uczucia: z pewnością nie jest to film wybitny, ale też nie jest straszliwie słaby. Z drugiej strony troszkę mi się nudziło i chciałem jakiegoś bardziej nieprzewidywalnego zakończenia, a w zasadzie mamy po raz kolejny powielenie znanych schematów. Bardzo podobały mi się niektóre ujęcia, dlatego po długim namyśle daję jedynie czwórkę.

Ocena: 4/10.

PS. Gratuluję dystrybutorom dodania debilnego podtytułu „Epidemia strachu”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz