czwartek, 29 czerwca 2023

"Glass Onion" (2022)

 - It's so dumb, it's brilliant!

- NO! It's just dumb!

"Knives Out" z 2019 roku zrobiło w swoim czasie sporo szumu. I muszę przyznać, że miało to solidne podstawy: urocza rola Any de Armas, jeden z ostatnich występów Christophera Plummera (i to bardzo dobry!), Daniel Craig wcielający się w tajemniczego detektywa Benoita Blanca, a przede wszystkim niebanalny scenariusz zrobiły naprawdę dobrą robotę (nawet Akademia doceniła to nominacją za najlepszy scenariusz oryginalny). Przez chwilę wydawało mi się nawet, że napisałem recenzję filmu wyreżyserowanego przez Riana Johnsona, ale po szybkiej weryfikacji okazało się, że byłem chyba jednak zbyt leniwy. Wydawało mi się, że ta historia była kompletna, ale przecież nie można sobie odpuszczać możliwości zarabiana więcej monet, więc oczywiście musiał pojawić się sequel – "Glass Onion". O tyle chociaż dobrze, że z całkiem nową obsadą i zagadką, a jedynym łącznikiem między obiema produkcjami pozostaje detektyw Benoit Blanc. I co ciekawe, również w tym przypadku film dostał nominację do Oscara za scenariusz, aczkolwiek adaptowany, a nie oryginalny.

© 2022 Netflix

Przeokrutnie bogaty miliarder Miles Bron (Edward Norton) zaprasza grupkę swoich starych znajomych na weekendowy melanż na malutkiej greckiej wysepce. Główną atrakcją imprezy ma być swoista gra kryminalna, w której w rolę ofiary morderstwa ma wcielić się gospodarz. Sytuacja komplikuje się, gdy na wyspie pojawia się skonfliktowana od dawna z Milesem Andi (Janelle Monáe) oraz najlepszy detektyw świata Benoit Blanc (Daniel Craig).

© 2022 Netflix

Gdybym był jeszcze naiwny, mógłbym liczyć, że kontynuacja całkiem udanego filmu ma duże szanse powodzenia. Niestety w trakcie mojej egzystencji widziałem już zbyt wiele przykładów nikomu niepotrzebnych sequeli, prequeli, rebootów i spin-offów, by frajersko wierzyć w sukces "Glass Onion". Niemniej byłem lekko zainteresowany, ponieważ bardzo lubię Edwarda Nortona, a Kate Hudson to dla mnie zawsze będzie Penny Lane z "Almost Famous" (świetny film, polecam!). Niestety już pierwsze minuty seansu wzbudziły u mnie zaniepokojenie, gdyż Benoit Blanc, którego znałem zniknął, a na jego miejscu pojawił się jakiś niesforny przygłup. Z takim początkiem trochę uprzedziłem się do reszty projekcji i niestety nie mogłem czerpać z niej większych przyjemności. Generalnie problemem "Glass Onion" jest brak bohatera/bohaterki, którą można obdarzyć szczerą sympatią jak w przypadku Any de Armas w pierwowzorze. Miles wydaje się być pretensjonalny, a jego znajomi zbyt zapatrzeni w egoistyczne interesy, które sprawiają, że muszą być dla niego mili i w ogóle skorzystali z zaproszeni w pandemicznej rzeczywistości. Pewnym wyjątkiem jest Andi, aczkolwiek jej wyniosłość i chłód nie budzi zbyt pozytywnych reakcji u widza.

© 2022 Netflix

Pod względem fabuły, a przede wszystkim zagadki kryminalnej, jest zdecydowanie słabiej niż w "Na noże". Tak naprawdę nie emocjonowała mnie ta cała intryga – obejrzałem do końca, ponieważ chciałem wiedzieć jak się to skończy i o tym zapomnieć. Wszystko wydaje się być robione na siłę i z widocznym brakiem naprawdę świeżego i oryginalnego pomysłu na tę opowieść. Chociaż film trwa prawie dwie godziny i dwadzieścia minut to ciężko mi sobie przypomnieć co bohaterowie robili przez taki szmat czasu. Intryga na pewno nie jest zbyt błyskotliwa – moim zdaniem jej poziom najlepiej obrazuje cytat, który znajduje się na samym początku recenzji. Na dodatek totalnie pretensjonalna rezydencja Milesa, położona na małej, greckiej wyspie, zdecydowanie bardziej pasowałaby chyba do jakiegoś ekscentrycznego czarnego charakteru z serii filmów o Jamesie Bondzie.

© 2022 Netflix

Jeśli chodzi o aktorstwo to praktycznie nikt mnie zachwycił. Daniel Craig przez większą część seansu odgrywa upośledzoną wersję Benoita Blanca i naprawdę ciężko się to ogląda. Edward Norton w roli Milesa to również mocno średnia kreacja, pod pewnymi względami także irytująca. W zasadzie praktycznie wszystkie pozostałe role są totalnie jednowymiarowe i opierają się głównie na stereotypowym koncepcie poszczególnych postaci: Dave Baustista (Duke), Kathryn Hahn (Claire) czy Kate Hudson (Birdie) niewiele zrobili aby wyjść poza te ograniczenia. Trochę ciekawej jest w przypadku Janelle Monáe, ponieważ Andi to postać z trochę większym potencjałem, ale też nie mogę napisać za wiele, aby nie zdradzać fabuły.

© 2022 Netflix

Podsumowując "Glass Onion" to sequel zdecydowanie pozbawiony świeżości oryginału, z dosyć mało intrygującą zagadką kryminalną oraz kreacjami aktorskimi, które naprawdę ciężko pozytywnie ocenić. Zamiast ponad dwugodzinnego seansu można zrobić wiele bardziej pożytecznych rzeczy, także oglądajcie na wyłącznie na własną odpowiedzialność.

© 2022 Netflix

Ocena: 5/10.