środa, 28 listopada 2012

"Die Hard: With a Vengeance"



Hollywood nie marnuje okazji. Skoro druga część "Die Hard" została uznana za sukces, to czemu nie nakręcić też kolejnej? Co ciekawe twórcy zrezygnowali z chronologicznej numeracji i dodali podtytuł "With a Vengeance", który stanowi nawiązanie do pierwszej odsłony. Oczywiście jest to nawiązanie fabularne, gdyż akcja części trzeciej jest powiązana z wydarzeniami w Nakatomi Plaza. Co ciekawe oryginalnie film pomyślano jako trzecią "Zabójczą broń", a jedną z wczesnych wersji scenariusza wykorzystano potem w drugiej odsłonie "Speed". W przeciwieństwie do pozostałych części akcję osadzono wreszcie w macierzystym mieście McClane’a, czyli Nowym Jorku. Również w opozycji do poprzednich części nie mamy do czynienia ze świętami, chociaż świątecznych nawiązań jest całkiem sporo.
źródło: http://www.impawards.com/index.html
Nasz super heros, John McClane (Bruce Willis), który już dwukrotnie powstrzymał zuchwałych i bezwzględnych terrorystów, obecnie znajduje się o krok od alkoholizmu. Holly ponownie odeszła, toteż nowojorski gliniarz pogrąża się w upadku. Wskutek zawieszenia w obowiązkach służbowych McClane zyskał możliwość ładowania gorzałki od samego rana z czego skwapliwie korzysta. Niemniej gdy miasto atakują terroryści McClane, mimo kaca mordercy, musi ponownie stanąć do walki. Tym razem przeciwnikiem naszego herosa jest były pułkownik wywiadu NRD Simon Gruber (Jeremy Irons), a prywatnie brat Hansa poległego w Nakatomi Plaza. Podkładając bomby w całym mieście Simon zmusza McClane’a, ubranego w tablicę z napisem "I HATE NIGGERS", do spaceru po Harlemie. Dupsko naszego bohatera ratuje czarnoskóry Zeus (Samuel L. Jackson), który od tej chwili dołącza do antyterrorystycznej krucjaty.
źródło: http://www.themoviescene.co.uk/index.html
Na ekranie mamy trzech herosów aktorstwa – Willisa, Jacksona i Ironsa. Zatem wszystko powinno być idealnie, a niestety nie jest. Trzecia odsłona „Die Hard” wydaje się zbyt przekombinowana w stosunku do części poprzednich. Oglądając film po pierwszy w pewnym momencie zacząłem kibicować Simonowi, bo kolejne zwycięstwo McClane’a wydawało mi się już nudne. Chociaż uwielbiam Samuela L. Jacksona, to jednak do roli Zeusa lepszy moim zdaniem byłby Laurence Fishburne. Dlaczego? Fishburne był nawet  rozpatrywany jako Zeus, aczkolwiek odrzucił rolę. Uważam natomiast, że byłby lepszy, ponieważ stworzył bardzo przekonującą i w pewnym stopniu podobną kreację w świetnym "Boyz n the Hood". Oglądając "Die Hard" wydawało mi się ciągle, że Samuel L. Jackson zaraz wyjmie klamkę i wszystkich rozpierdoli. Jeremy Irons jako villain jest niezły, ale to niestety nie jest to klasa Alana Rickmana. Bruce Willis jak zawsze świetny w ironicznym komentowaniu rzeczywistości. Podobała mi się bardzo Sam Phillips w roli bezwzględnej Katyi. Bardzo ubolewam, że w filmie znalazło się tak mało scen z jej udziałem. Jednym słowem smuteczek…
źródło: http://www.themoviescene.co.uk/index.html
Trzeciej odsłonie "Die Hard" nie można odmówić epickości. W filmie wykorzystano multum wszelkiego rodzaju sprzętu oraz całą rzeszę statystów. Simon dysponuje małą armią najemników, a na ulicach widać całe mrowie funkcjonariuszy NYPD. Jak wspomniałem wyżej pod względem rozwoju fabuły sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana niż w części drugiej. Nieoczekiwany zwrot akcji goni twist, aczkolwiek nie ma już świeżości, która cechowała poprzednie odsłony. Tym bardziej boli mnie, że mimo swojego geniuszu Simon od pierwszych minut i tak jest skazany na porażkę. W dialogach między parą głównych bohaterów non stop poruszane są kwestie rasowe. Momentami "Die Hard 3" przypomina laurkę dla czarnego, uczciwego i ciężko pracującego inteligenta. W takim stężeniu wydaje się naprawdę męczące i zdecydowanie można było tu postarać się o coś lepszego. Podsumowując wypada mi napisać, iż chociaż trzecia odsłona "Szklanej pułapki" prezentuje zdecydowanie gorszy poziom niż części poprzednie to w dalszym ciągu jest to bardzo rozrywkowe, solidne i sprawnie nakręcone kino akcji. Jeśli przymkniemy troszkę oko, to "Die Hard: With a Vengeance” może dać nam naprawdę dużo zabawy.
źródło: http://diehard.wikia.com/wiki/Katya
Ocena: 6/10.

Ciekawostka: "Die Hard: With a Vengeance” ma również alternatywne zakończenie rozgrywające się w Europie Wschodniej, które początkowo miało zostać wykorzystane w filmie, ale wskutek protestów studia zostało zmienione. Jeśli ktoś z Was ma ochotę je obejrzeć, można je bezproblemowo zobaczyć na YouTube: Die Hard with a Vengeance (1995) – Alternate Ending (zamieszczam poniżej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz