czwartek, 4 października 2012

"Black Death"

Dawno, dawno temu oglądałem trailer "Black Death”. Pamiętam, że obstawiałem strasznie miałkie kino, bo "Polowanie na czarownice” z Cage’m było kolosalnie traumatyczne (2/10). Potem film popadł w totalne zapomnienie, aby w końcu w czasie jednej z kinowych posuch zostać przypadkowo odnaleziony i obejrzany. Wbrew obawom (na szczęście) nie było wcale miałko. Powiem więcej – było nawet lepiej niż solidnie.

źródło:http://www.impawards.com/index.html
XIV-wieczna Anglia, tytułowa Czarna Śmierć dziesiątkuje populację, toteż każda osada niedotknięta zarazą wzbudza podejrzenia. Grupa najemników pod wodzą Ulricha (Sean Bean) na zlecenie biskupa wyrusza do wioski położonej pośród niedostępnych bagien, aby "znormalizować” sytuację. Ich przewodnikiem zostaje młody mnich Osmund (Eddie Redmayne), który przeżywa poważny kryzys wiary z powodu romansu z wiejską dziewką.
źródło: http://www.beyondhollywood.com/
Nie myślcie jednak, że to film czystej akcji – gdy dzieje się rozpierdol (a jest go stosunkowo mało) mamy wszystko czego potrzeba: krew się leje (chociaż za mało, za mało!!!), dobry poziom przemocy – kończyny odpadają wesoło, głowy są miażdżone. Z nieopisaną radością patrzyłem jak nekromanci-ateiści mordują pobożnych chrześcijan. Oczywiście mamy wątek miłosny, ale jakże niebagatelny – mnich romansujący z lokalną dziewką :) W wielu filmach romanse obniżają ocenę bardzo bardzo. "Black Death” się wyłamuje – rozwiązanie wątku miłosnego jest przedniej jakości i w zasadzie ma decydujący wpływ na zakończenie (polecam korzystać z poetyckiego wzorca „śmierć, kutas, zniszczenie” w przyszłości). Poza tym bardzo podobała mi się Carice van Houten jako Langiva – naprawdę imponujące aktorstwo i bardzo interesująca postać. Co poniektórzy mogą mieć pretensje do zakończenia – aczkolwiek nie jest ono typowe dla Hollywood – ja jestem pod wrażeniem. Nie muszę dodawać, że The Living Spoiler nie dożył do końca filmu, ale tym razem poniósł jedną z najbardziej bolesnych śmierci w swojej karierze.
źródło: http://www.near-dark.de/
Szczególnie polecam scenę z następującym dialogiem:

Zrozpaczony Osmund: Dlaczego mi to robisz?
Langiva: Bo cię lubię.

Ocena: 7/10 (gdyby było lepszych tekstów dałbym 8/10).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz