"Miasto prywatne” to sztandarowy
przykład polskiego inspirowanego wzorcami z Hollywood w wersji reprezentuję
biedę. Oczywiście gangsterskie opowieści zostały bardzo mocno osadzone w
polskiej, chujowej rzeczywistości. Niestety, jak przystało na każdy polski
film, pod względem finansowym dzieło Jacka Skalskiego dysponowało budżetem milijon razy niższym niż przeciętny amerykański film sensacyjny. W związku z
tym chciałbym zaapelować do twórców: czy naprawdę warto marnować taśmę filmową
i ograniczone środki, żeby nakręcić tak żenujące gówno?
źródło: http://www.zajefajna.com/ |
Tym razem scenarzyści postanowili
przyjebać widzowi od początku, pozostawiając go bez żadnej nadziei, że później
będzie lepiej. Małe, podwarszawskie miasteczko zostało opanowane przez lokalny
gang składający się z Pawika (Bogusław Linda), Dziurgi (Mirosław Baka), Aliego
(Maciej Kozłowski), Kaczora (Mirosław Zbrojewicz) oraz Barnaby (Dariusz
Gnatowski). Chłopacy znają się od małoletniości toteż sprawnie pacyfikują
opór miejscowej ludności i z łatwością przejmują władzę w mieście. Jednakże,
jak wiadomo nie od dziś, wielkie pieniądze zmieniają ludzi i sprawiają ogromne
problemy, w szczególności, gdy zadziera się z rosyjską mafią.
źródło: http://dystrybucja.tvp.pl/ |
Jak to się ogląda? W samotności
wyjątkowo żenująco, dlatego polecam zaprosić na seans jakichś znajomych, bo
wtedy może być niezły ubaw. Polecam również wszelkiego rodzaju substancje
wpływające na percepcję widza, gdyż mogą one diametralnie zmienić odbiór tego
obrazu. Film warto zobaczyć, aby przekonać się jak Bogusław Linda wygląda w
dresie, gdyż jest to prawie jedyny outfit, w jakim pojawia się na ekranie. Niestety
w scenie ślubu został porzucony na rzecz garnituru, co burzy dotychczasowy
wizerunek Pawika. Śmietanka polskich aktorów może miała ubaw kręcąc "Miasto
prywatne”, ale z pewnością nie przełożyło się to na jakąkolwiek wartość
artystyczną. Co mogę polecić? Na pewno scenę orgii, w której obnażony do pasa
Barnaba prezentuje swój kaloryfer, a Ali szczyci się klatą porośniętą
prawdziwą amazońską dżunglą. Naprawdę, są to wspaniałe doświadczenia wizualne,
które wyryją się w pamięci na długie lata. Warto zobaczyć również legendarną
grę aktorską Piotra Cyrwusa, zanim został Ryśkiem z Klanu (tutaj w roli Ruska).
Na koniec przytoczę dialog rozgrywający się pomiędzy Pawikiem i jego żoną,
który mnie autentycznie ubawił:
Pawik: Nawet się mnie nie spytasz
gdzie idę…
Gocha: Gdzie idziesz?
Pawik: A chuj Cię to obchodzi!
Ocena: 2/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz