sobota, 6 września 2014

"The Devil's Own"



Ponieważ ostatnio zmierzyłem się ze znakomitą książką Eda Moloneya A Secret History of the IRA postanowiłem obejrzeć parę filmów związanych z The Troubles. Zanim przejdę do właściwego tematu kilka słów o wspomnianej publikacji. Jeżeli ktokolwiek z Was, Drodzy Czytelnicy, pragnie zgłębić historię powstania i działalności Tymczasowej IRA to z pewnością niezwykle trudno będzie znaleźć lepszą pozycję. Ed Moloney zachwyca znajomością tematu oraz dogłębną analizą motywów działania republikańskich przywódców, ale prawdziwą wisienką na torcie są relacje uczestników opisywanych zdarzeń. Wybitna książka, warta każdych pieniędzy! Zakończywszy lekturę znalazłem się w wysoce prorepublikańskim nastroju, więc postanowiłem go trochę przedłużyć, tym razem przy pomocy produkcji filmowych. Niestety na "’71" przyjdzie jeszcze troszkę poczekać, więc zwróciłem się ku starociom. Na pierwszy ogień poszedł ostatni film wyreżyserowany przez Alana J. Pakulę, czyli niesławny "The Devil’s Own" (w Polszy znane jako "Zdrada"). Ponoć już w trakcie kręcenia dochodziły słuchy o poważnym konflikcie czołowych aktorów, mordobiciach na planie oraz kilkukrotnych zmianach scenariusza. Oczywiście wszystkie z powyższych czynników w negatywny sposób wpłynęły na końcowy efekt, o czym możemy przekonać się poniżej.
źródło: http://www.impawards.com
Idylliczny prolog "The Devil’s Own" rozgrywa się w Sześciu Hrabstwach w wyjątkowo niespokojnym roku 1972. Ojciec 8-letniego Francisa McGuire’a na oczach rodziny zostaje zamordowany przez lojalistyczną bojówkę za sympatyzowanie z Irlandzką Armią Republikańską. Ponad dwadzieścia lat później dorosły Frankie (Brad Pitt) jest już osławionym i wielce szanowanym członkiem Óglaigh na hÉireann. Jako doskonale wyszkolony miejski partyzant ma na swoim koncie wiele zabójstw brytyjskich żołnierzy, funkcjonariuszy RUC oraz lojalistów. Niestety Brytyjczycy dysponując ogromną dysproporcją sił zawężają pętlę wokół jednostki McGuire’a. Po nieudanej zasadzce, w trakcie której przelano hektolitry krwi rojalistycznych okupantów, Frankie by odetchnąć dostaje ważną misję w USA. Pomieszkując u Toma O’Meara (Harrison Ford), policjanta NYDP o irlandzkich korzeniach, nasz bohater ma zadanie sfinalizować transakcję zakupu Stingerów, które pozwolą IRA na skuteczniejszą walkę z brytyjskim reżimem.
źródło: http://www.rollingstone.com
Na początek kilka słów o republikańskich realiach przedstawionych w filmie. Jeżeli ktoś mi powie, że zabójstwa w stylu odpalenia ojca McGuire’a są nierealistyczne i nie mogły mieć miejsca to zapraszam do zapoznania się z historią północnoirlandzkiego konfliktu, a w szczególności z działalnością osławionego Shankill Butchers powiązanego z UVF. Fajnie, że zaznaczono podział IRA na niewielkie jednostki nazywane ASU (Active Service Units), które zaczęto wyodrębniać pod koniec lat 70-tych ubiegłego stulecia. Natomiast wysłanie do USA tak bardzo poszukiwanego Ochotnika wydaje się wyjątkowo absurdalne. W ojczyźnie Wuja Sama istniały bowiem struktury, które zajmowały się zakupem broni oraz zbieraniem funduszy, więc nie było potrzeby wysyłania tam ludzi, którzy wydatnie zwiększaliby ryzyko niepowodzenia misji. Motyw przewiezienia broni statkiem wyraźnie nawiązuje natomiast do współpracy Tymczasowej IRA i pułkownika Mu’ammara Kaddafiego w drugiej połowie lat 80-tych. Eksterminowanie żołnierzy ASU bez procesu również ma spore racje bytu (vide Gibraltar 1988 - Operacja Flavius). Podsumowując realizm należy stwierdzić, iż jak na ignorancję Hollywood jest w porządku, ale bez szału.
Tom O'Meara - plugawy zdrajca irlandzkiej sprawy.
(źródło: http://www.rollingstone.com)
O ile podobały mi się początkowe sceny rozgrywające w się Ulsterze, o tyle po przeniesieniu akcji za ocean pierwotny entuzjazm zaczął drastycznie opadać. Scenariusz nie trzyma napięcia i niestety jest straszliwe przewidywalny. Nie będę ukrywał, że dla mnie pozytywnym bohaterem filmu jest Frankie, zagorzały bojownik o zjednoczenie Irlandii i poprawę losu uciskanego ludu Ulsteru. Ciekawa postać i co jeszcze bardziej interesujące, mimo podążającego za nią okrucieństwa i bezwzględności, potrafiąca wywołać u widza sympatię. Ogromna w tym zasługa Brada Pitta, który naprawdę dał z siebie wszystko, abyśmy polubili Frankiego. Polecam w szczególności znakomitą scenę z monologiem głównego bohatera o śmierci ojca i sytuacji panującej w Sześciu Hrabstwach. Na przeciwnym biegunie stawiam natomiast Toma O’Meara, którego traktuję jak najprawdziwszego villaina. Nie dość, że jawnie zdradził sprawę swoich przodków to na dodatek niemal zakapował swojego kolegę policjanta. Przez większość ekranowego czasu strasznie jednowymiarowa postać – niemal stąpający po nowojorskich ulicach ideał prawa, sprawiedliwości oraz nieprzekupności, a przy tym przykładny ojciec rodziny. Jednakże gdy przychodzi co do czego O’Meara zaczyna zastraszać, oklepywać świadków oraz wymuszać zeznania, kompletnie ignorując rozkazy przełożonych. Bez przesady można stwierdzić, iż przemienia się w berserkera żądnego irlandzkiej krwi. Oczywiście Harrison Ford poszedł na łatwiznę i po raz kolejny zagrał z typową dla siebie manierą. Wszystko to sprawia, że szczerze zacząłem nienawidzić jego bohatera i życzyć mu powolnej, bolesnej śmierci. Na drugim planie nie ma większego szału ani wybitnych postaci. Z pewnością chciałbym wyróżnić Nataschę McElhone (Megan) oraz Rubéna Bladesa (Diaz), bo na przykład rola Treata Williamsa (Burke) nie wyróżnia się niczym na tle setek podobnych kreacji.
źródło: http://www.rollingstone.com
Zasadniczo "The Devil’s Own" mogę polecić jedynie osobom, które przejawiają prawdziwe zainteresowanie konfliktem w Irlandii Północnej. Pod wieloma względami film Pakuly jest momentami głupawym, hollywoodzkim widowiskiem, ale ma również swoje smaczki. Szczęśliwie stosunkowo mało jest scen, w których Harrison Ford dokonuje rzeczy niemożliwych. Niestety zakończenie nie jest, chociaż to kilkukrotnie podkreśla w filmie Frankie, typowo irlandzkie – oglądamy finał sztampowo amerykański. Mogło być zdecydowanie lepiej, ale cóż takie już widocznie irlandzkie szczęście.
źródło: http://www.rollingstone.com
Ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz